To co kochamy nie spuszczamy z naszych oczu!

W Ew. Łk. 4.17-22 czytamy
17 I podano mu księgę proroka Izajasza, a otworzywszy księgę, natrafił na miejsce, gdzie było napisane:
18 Duch Pański nade mną, przeto namaścił mnie, abym zwiastował ubogim dobrą nowinę, posłał mnie, abym ogłosił jeńcom wyzwolenie, a ślepym przejrzenie, abym uciśnionych wypuścił na wolność,
19 abym zwiastował miłościwy rok Pana.
20 I zamknąwszy księgę, oddał ją słudze i usiadł. A oczy wszystkich w synagodze były w niego wpatrzone.

Widzimy jak lud w wielkim podziwie odprowadza Go spojrzeniem, kiedy siadał z powrotem.
Poruszył 5 wielkich problemów ludzkości.
1. NĘDZA- …..abym zwiastował ubogim dobrą nowinę
2. SMUTEK- …abym pocieszył wszystkich zasmuconych
3. NIEWOLA-…..abym ogłosił jeńcom wyzwolenie
4. CIERPIENIE- …..ślepym przejrzenie
5. UCISK- ……uciśnionych wypuścił na wolność….czyli mówiąc w skrócie, przyszedł zwiastować miłościwy rok Pana.
Przyszedł, jako odpowiedź na wszystkie choroby, które nas dotykają.
Kiedy Jezus staje się w centrum uwagi, to ludzie są w podziwie dla Jego osoby, dziwili się, że syn Józefa tak się rozwinął.
Czy to było zdrowe spojrzenie? Nie! To spojrzenie było chore, było płytkie. Nie mieli zrozumienia, ani tego, co do nich mówił, ani tego kim był.

Ew. Mt 6.22-23
22 Światłem ciała jest oko. Jeśli tedy oko twoje jest zdrowe, całe ciało twoje jasne będzie.
23 A jeśliby oko twoje było chore, całe ciało twoje będzie ciemne. Jeśli tedy światło, które jest w tobie, jest ciemnością, sama ciemność jakaż będzie!
mówi nam o tym, że …..światłem ciała są twoje oczy, czyli za pośrednictwem oka ciało doznaje olśnienia i oświecenia i może widzieć. Jeśli twoje oczy są zdrowe, całe twoje ciało jest wypełnione światłością, ale jeśli oczy są chore, to zdolność postrzegania jest osłabiona i zamiast światła jest ciemność.
Rozumiem to tak:
Dobry wzrok ma osoba, której motywy są czyste, której głównym celem jest Bóg i nauki Jezusa. Wierzy Jego Słowom, porzuca ziemskie przyjemności, a gromadzi sobie skarby w niebie uświadamia sobie, że to jedyne prawdziwe bezpieczeństwo.
Z drugiej strony, chore oczy ma osoba, która próbuje żyć w dwóch światach. Nie chce zrezygnować z ziemskich przyjemności, na rzecz skarbów w niebie, jednak chce również otrzymać niebiańskie skarby. Dla takiej osoby nauczanie Jezusa jest niepraktyczne i niewykonalne. Brakuje jej wyraźnego kierownictwa i żyje w ciemności.
Do tego Jezus dodaje……jeśli tedy światło, które jest w tobie jest ciemnością, sama ciemność jakaż będzie. Inaczej mówiąc, jeśli wiesz, że Chrystus zabrania pokładania nadziei i bezpieczeństwa w ziemskich skarbach, a mimo to czynisz tak, wtedy nauka, której nie stosujesz, staje się ciemnością- bardzo poważną formą duchowej ślepoty.

W Ew. Mt.13.10-17
10 I przystąpiwszy uczniowie, rzekli mu: Dlaczego mówisz do nich w podobieństwach?
11 A On, odpowiadając, rzekł: Wam dane jest znać tajemnice Królestwa Niebios, ale tamtym nie jest dane.
12 Albowiem temu, kto ma, będzie dane i obfitować będzie; a temu kto nie ma, i to, co ma, będzie odjęte.
13 Dlatego w podobieństwach do nich mówię, bo, patrząc, nie widzą, i słuchając, nie słyszą ani nie rozumieją.
14 I spełnia się na nich proroctwo Izajasza, które powiada: Będziecie stale słuchać, a nie będziecie rozumieli; będziecie ustawicznie patrzeć, a nie ujrzycie.
15 Albowiem otępiało serce tego ludu, uszy ich dotknęła głuchota, oczy swe przymrużyli, żeby oczami nie widzieli ani uszami nie słyszeli, i sercem nie rozumieli, i nie nawrócili się, a Ja żebym ich nie uleczył.
16 Ale błogosławione oczy wasze, że widzą, i uszy wasze, że słyszą,
17 bo zaprawdę powiadam wam: Wielu proroków i sprawiedliwych pragnęło ujrzeć to, co wy widzicie, a nie ujrzeli, i usłyszeć to, co wy słyszycie, a nie usłyszeli.

jest opisane proroctwo Izajasza, jest to przekleństwo, które Bóg wypowiedział nad Izraelem, gdyż lud ten miał przytępione serce, a ich uszy nie były wyczulone na Boży głos. Stanowczo odrzucili możliwość zobaczenia. Zdawali sobie sprawę, że gdyby widzieli, słyszeli, zrozumieli i pokutowali, Bóg by ich uzdrowił. Jednak pomimo tego, że byli w potrzebie, to nie chcieli skorzystać z Bożej pomocy. Dlatego ich karą było to, że słuchali, jednak nie rozumieli, patrzyli, jednak nie ujrzeli.

I na koniec jeszcze jedna wzmianka odnośnie wzroku.

Obj. 3.14-20
14 A do anioła zboru w Laodycei napisz: To mówi ten, który jest Amen, świadek wierny i prawdziwy, początek stworzenia Bożego:
15 Znam uczynki twoje, żeś ani zimny, ani gorący. Obyś był zimny albo gorący!
16 A tak, żeś letni, a nie gorący ani zimny, wypluję cię z ust moich.
17 Ponieważ mówisz: Bogaty jestem i wzbogaciłem się, i niczego nie potrzebuję, a nie wiesz, żeś pożałowania godzien nędzarz i biedak, ślepy i goły,
18 radzę ci, abyś nabył u mnie złota w ogniu wypróbowanego, abyś się wzbogacił i abyś przyodział szaty białe, aby nie wystąpiła na jaw haniebna nagość twoja, oraz maści, by nią namaścić oczy twoje, abyś przejrzał.
19 Wszystkich, których miłuję, karcę i smagam; bądź tedy gorliwy i upamiętaj się.
20 Oto stoję u drzwi i kołaczę; jeśli ktoś usłyszy głos mój i otworzy drzwi, wstąpię do niego i będę z nim wieczerzał, a on ze mną.

gdzie jest opis stanu duchowego kościoła w Laodycei- Laodycea oznacza w naszym tłumaczeniu rządzący lud, lub sąd nad ludem. Ten kościół był niesamowicie letni, Pan Jezus wolał, aby znalazł się ze skrajności, będąc albo obojętnym, albo gorliwym. Ale nie, on był wystarczajaco letni, aby zwieść ludzi pozorami życia Bożego, a jednocześnie tak odrażający, że przyprawiał Pana o mdłości. Następnie ten kościół charakteryzowały duma, ignorancja, przekonanie o samowystarczalności i zadowolenia z siebie.
Co jest istotne, to to, że Laodycea słynęła jako centrum bankowości, włókiennictwa oraz farmacji, przodujących w produkcji balsamu do oczu.

W końcowych słowach tego listu widzimy jak wielka miłość Jezusa w tym, że napomina go i karci. Gdyby Mu nie zależało nie zawracałby sobie głowy, ale cierpliwie i łagodnie wzywa ten nominalny kościół do upamiętnia i gorliwości.

…..Oto stój u drzwi i pukam do serc waszych…..
Każdy człowiek jest panem domu swego serca i to tylko on ma tą możliwość, aby otworzyć wrota własnego serca. To smutna prawda i przywilej i prawo do odmowy, jeśli jednak odmówi, nieświadomie walczy z własnym błogosławieństwem i odnosi pełne pożałowania godne zwycięstwo.

Psalmista Dawid tak opisuje pasje do Boga…..Ps.16.8-11

8 Mam zawsze Pana przed sobą, Gdy On jest po prawicy mojej, nie zachwieję się.

Wszystkim naszym czytelnikom, życzę miłej lektury i trafnych wniosków.
Niech Bóg sprawi wam objawienie siebie samego poprzez czytanie i słuchanie tego,co Bóg dziś mówi do kościoła.