Kochani!
Zapraszamy na kontynuację Słowa o dziesięcinie i dawaniu.
Księga Malachiasza 3,10-12 mówi:
„Przynieście całą dziesięcinę do spichlerza (czytaj kościoła), aby był zapas w moim domu, i w ten sposób wystawcie mnie na próbę! – mówi Pan Zastępów – czy wam nie otworzę okien niebieskich i nie wyleję na was błogosławieństwa ponad miarę. I zabronię potem szarańczy pożerać wasze plony rolne, wasz winogron zaś w polu nie będzie bez owocu- mówi Pan Zastępów. Wszystkie narody będą was nazywać szczęśliwymi, bo będziecie krajem uroczym – mówi Pan Zastępów”.
W przypadku kiedy ludzie chcieli zmienić swój styl życia i poddać się Bogu nawracając się i oddając się w Jego ręce, by Boże dzieło i Jego słudzy ponownie zostali finansowo wspierani, to wtedy Bóg w niesamowity sposób wylewał na nich swoje błogosławieństwo (nie tylko finansowe).
Bóg dziś oczekuje, aby Jego lud pokazał:
– Miłość
– Lojalność
– Wierność
Poprzez ofiary dziesięciny, Jego lud miał pokazać, że myśli o Bożych celach – aby na ziemi Jego wola doszła do głosu. Dawanie jest przywilejem, który Bóg zezwala na pogłębienie naszej wiary, ale również obowiązkiem, by w naszym życiu zrodziła się dyscyplina dawania.
W Ewangelii w/g Mateusza rozdział 23 werset 23 i w tej samej w rozdział 5 werset 17 widzimy, że Pan Jezus nie zniósł dziesięcin. Napomnienie Faryzeuszy przez Pana wynikało z tego, że oni wykazywali wielką skrupulatność w oddawaniu Jemu dziesięciny z mało znaczących ziół.
Nie potępia ich za to, że z taką dbałością to czynią, ale ujawnia im, że są o wiele mniej skrupulatni kiedy należy okazać:
– SPRAWIEDLIWOŚĆ
– MIŁOSIERDZIE
– WIERNOŚĆ
dając im porównanie określając ich jako ludzie, którzy „cedzą komara, a połykają wielbłąda”.Mówiąc o nich, że byli zatroskani o małe rzeczy, a przy tym ślepi na ogromne grzechy jak hipokryzja, nieszczerość, okrucieństwo i chciwość i tym samym tracąc poczucie proporcji.
Według ewangelii Łukasza 21,1-4 Bóg ocenia w swój sposób ofiarodawców. Otóż w/g Pana i Jego kryteriów, to On ocenia naszą ofiarność nie ilością lecz wielkością ofiary jaką ponosi dający. Dlatego, że bogaci dają z tego, co im zbywa, co znowu nie jest to wielkim poświeceniem, a dar tej ubogiej wdowy był wszystkim co miała na swoje potrzeby- kosztował ją wszystko. Ta zasada odnajduje swój sens we wszelkiej naszej służbie dla Pana. On osądza naszą pracę i służbę nie na podstawie jej rozmiaru, siły oddziaływania czy sukcesu. Ale wielkości i szczerego oddania, poświecenia, wiary i miłości w nią zaangażowane.
Nowy Testament mówi wiele o dawaniu:
1. W czwartym rozdziale Dziejów Apostolskich czytamy: „wszystko było przynoszone pod stopy apostołów.”
2. W pierwszym liście do Koryntian rozdziale szesnastym czytamy o zbiórce na ubogich w Jerozolimie.”
3. 2 List do Koryntian 9,7 mówi że „ochotnych dawców Bóg miłuje.”
4. List do Galatów 6.6 „A ten, którego się naucza Słowa Bożego, niechaj się dzieli wszelkim dobrem z tym, który naucza.”
5. List do Filipian 4,15: „wy byliście jedynym zborem, który był wspólnikiem moim w dawaniu i przyjmowaniu.”
Jest też druga strona tego medalu.
W 1 Liście do Tymoteusza 6,10 autor mówi nam o miłości do pieniędzy. Nie każde zło wypływa z miłości do pieniędzy, ale miłość do pieniędzy jest źródłem, które doprowadza do zazdrości, walki, kradzieży, nieszczerości, porzucenia Boga, a także egoizmu. Paweł nie mówi o samych pieniądzach, lecz o złym stosunku do pieniędzy. Pieniądze mogą być w dobrych rzeczach wykorzystane, np. w służbie dla Pana. Tutaj jest mowa o przesadnym pragnieniu pieniędzy, skąpości, chytrości, chciwości, które prowadzą do grzechu. Zło, które wypływa z miłości do pieniędzy, prowadzi często do zejścia z drogi wiary. W szalonej pogoni za mamoną ludzie zaniedbują duchowe rzeczy. Nie tylko tracą wartości duchowe, ale wikłają się sami w przeróżne cierpienia. Jest to tragedia zmarnowanego życia, smutek utraty całego bogactwa, strach przed spotkania się z Bogiem bez wiary.
Czym więc są pieniądze?
John Charles Ryle pisze: ” Pieniądze są jedną z tych rzeczy, z których zawsze nie zadowoleni. Bez wątpienia odejmują nam wiele trosk, ale przynoszą nam ze sobą tyle, ile zabierają. Trudno je zdobyć. Problem ich utrzymać. Korzystanie z nich wiąże się z pokusami. Nadużywanie ich powoduje poczucie winy. Utrata ich prowadzi do rozpaczy. Zarządzanie nimi to prawdziwy dylemat. Dwie trzecie wszystkich walk, kłótni i procesów sadowych na świecie bierze się z tego jednego powodu, z powodu pieniędzy”.
Na koniec chcę powiedzieć do nas wszystkich: szanujmy pieniądze, które posiadamy, a raczej, którymi szafujemy. Bądźmy w tym mądrzy, pamiętając, że to wszystko należy ich tak nie do nas. My w najwyższym wypadku jesteśmy zarządcami tego, pamiętajmy- nic nie przynieśliśmy na ten świat i nic z niego też ze sobą nie weźmiemy.
Życzę każdemu czytelnikowi dobrej lektury i mądrych przemyśleń.